Taurus 850 Stainless

Nadszedł ten czas - do mojej kolekcji trafił wreszcie bezkurkowy rewolwer kieszonkowy. Posiadam już więc model westernowy typu SAO, współczesny DA/SA no i teraz również rewolwer o mechanizmie spustowym DAO (ang. Double Action Only - wyłącznie podwójnego działania). Czy rewolwer w ogóle może być bezkurkowy? A jeśli tak, to czy ma to sens? Zapraszam do lektury.

Krótko o firmie

Firmę Taurus założono w 1924 r., natomiast w roku 1941 wyprodukowała ona swój pierwszy rewolwer. Obecnie jest to brazylijski producent broni znany z rewolwerów oraz kopii słynnego pistoletu Beretta 92FS, którą to na licencji włoskiego producenta produkował na potrzeby brazylijskiej armii. W latach 1962 - 1973 firmy Taurus i Smith & Wesson były własnością tego samego koncernu, co umożliwiło skuteczną wymianę planów konstrukcyjnych między tymi firmami. Dlatego właśnie większość rewolwerów produkowanych w tamtym okresie przez obydwie firmy wygląda na zaskakująco bliźniacze. Obecnie Taurus produkuje również rewolwery marki Rossi.

W roku 1953 firma Taurus zaczęła eksportować swoje rewolwery do USA, co było korzystne dla obydwu stron, gdyż niższe koszty pracy oraz możliwość produkcji wszystkich części we własnych fabrykach pozwoliły znacznie obniżyć ostateczną cenę sprzedawanego produktu. Do dziś broń marki Taurus jest w Stanach synonimem taniej spluwy, która do pewnego czasu miała też opinię dobrej jakościowo. Opinia ta zmieniła się jednak w roku 2015, gdy firma musiała wypłacić 39 milionów dolarów amerykańskich odszkodowania oraz wycofać z rynku prawie milion sztuk broni wyprodukowanej w latach 1997 - 2013 z powodu problemów z bezpieczeństwem. Sprawa dotyczyła dziewięciu modeli pistoletów samopowtarzalnych serii PT, które po upuszczeniu na ziemię mogły wypalić oraz dało się z nich strzelać pomimo tego, że broń była zabezpieczona. Jak się można łatwo domyślić incydent ten podkopał znacząco reputację marki.

Dzisiaj firma Taurus oferuje nowoczesne polimerowe pistolety samopowtarzalne serii G2, G3 oraz GX4, które pomimo pierwotnego sceptycyzmu zostały przyjęte dość ciepło przez rynek broni w USA ze względu na dobrą jakość wykonania oraz przystępną cenę.

Jak to działa?

Mechanizm spustowy w rewolwerze Taurus 850 jest skonstruowany w taki sposób, że nie posiada zewnętrznego kurka, który można ręcznie odciągnąć, aby potem łatwiej oddać strzał. Oznacza to, że każde pociągnięcie spustu w tej broni będzie długie i ciężkie. No i rzeczywiście takie jest. Rewolwer posiada bęben nabojowy mieszczący tylko 5 naboi, więc na niewiele się zda w zawodach strzeleckich i w dłuższych strzelaninach. No to po co takie coś? Właściwie tylko do obrony koniecznej i skrytego przenoszenia. Niewielkie wymiary powodują, że broń można łatwo ukryć i wygodnie jest ją nosić. Gładki profil broni oraz brak kurka, który mógłby haczyć o ubranie powodują, że broń można szybko i pewnie dobyć. Konstrukcja ta umożliwia też oddanie strzału z wewnątrz kieszeni kurtki, albo płaszcza bez obawy, że broń się zatnie. Natomiast ciężki spust praktycznie eliminuje możliwość oddania przypadkowego strzału pod wpływem silnego stresu - siła wymagana do naciśnięcia spustu jest na tyle duża, że oddanie strzału jest możliwe tylko w sposób w pełni zamierzony i przemyślany.

Dodatkowym atutem tej broni jest prostota obsługi. Rewolwer ten posiada na zewnątrz tylko trzy ruchome elementy:

  1. Zatrzask bębna - który otwiera bęben nabojowy,
  2. Bęben - do którego wkłada się naboje, oraz
  3. Spust - służący do oddania strzału.

No i na tym obsługa broni się kończy. Nie ma żadnych bezpieczników, ruchomego zamka, dźwigni, czy przekładni. Wystarczy otworzyć bęben, włożyć naboje, zamknąć i już można pociągnąć za spust. Żeby sprawdzić, czy broń jest załadowana wystarczy tylko znowu otworzyć bęben, zajrzeć do środka czy coś tam jest i w razie potrzeby to wyjąć.

Prostota obsługi nie oznacza jednak łatwego strzelania. Rewolwer jest mały, przez co trzeba się postarać, żeby go dobrze uchwycić, szczególnie jeśli ktoś ma duże ręce. Niewielka odległość muszki od szczerbinki (krótka linia celownicza) odpowiada za trudność w pewnym zgraniu przyrządów celowniczych. No i jeszcze ten ciężki spust… Znacznie cięższy niż w moim S&W 686. Rewolwer jest prosty w obsłudze, ale żeby oddać skuteczny strzał trzeba się jednak trochę przyłożyć. Oczywiście rewolwer ten posiada kurek, ale jest on w pełni zabudowany w szkielecie broni i niedostępny z zewnątrz.

Specyfikacja

Szczerze to nie potrafiłem znaleźć oficjalnych informacji na temat tego rewolweru, gdyż nie jest on już produkowany. Kupiłem go jako nowy w sklepie Szóstak w Wieluniu, jednak na fakturze nie wpisali roku produkcji. Po naklejce na pudełku wywnioskowałem, że najprawdopodobniej jest to egzemplarz wyprodukowany w roku 2011, czyli na półce sklepowej lub w magazynie przeleżał blisko 11 lat. Marka Taurus jest znana z korzystnego stosunku ceny do jakości i nie inaczej było w tym przypadku. Za broń zapłaciłem dokładnie tyle, ile mężczyzna stojący przede mną w kolejce do kasy zapłacił za kurtkę. Aż mi się głupio zrobiło.

  • Nazwa: Taurus 850 Stainless
  • Cena zakupu w Polsce: 1 700 PLN
  • Kaliber: 38 Special +P (źródło)
  • Pojemność bębna: 5 naboi
  • Mechanizm spustowy: wyłącznie podwójnego działania (DAO)
  • Długość lufy: 2 cale (5,1 cm)
  • Masa: 658g
  • Długość całkowita: 27 cm
  • Wysokość całkowita: 11 cm
  • Średnica bębna: 3,42 cm
  • Przyrządy celownicze: stałe
  • Materiał wykonania: stal nierdzewna
  • Wykończenie: matowe
  • Okładziny chwytu: tworzywo sztuczne

Rewolwer jest przystosowany do strzelania amunicją o zwiększonym ciśnieniu (+P), jednak aby to zweryfikować, musiałem tego trochę poszukać. Zgodnie z odnośnikiem powyżej jest to napisane w anglojęzycznej wersji instrukcji producenta. Pomimo, że broń spełnia warunki stosowania amunicji +P, to jednak producent nie zaleca stosowania jej wtedy, gdy nie jest to konieczne, na przykład podczas treningu. Ciekawe jest jeszcze to, że producent każdą swoją broń krótką w kalibrach .45 ACP oraz 9x19 mm Parabellum oznacza jako spełniającą warunki stosowania amunicji +P. Poniżej wklejam zdjęcie z instrukcji, na wypadek gdyby link przestał działać.

Źródło: www.taurususa.com

Pierwsze wrażenia

Rewolwer był nienaoliwiony i ciężko chodził, co nie powinno być zaskoczeniem, biorąc pod uwagę ile przeleżał w sklepie, najpewniej bez regularnej konserwacji, czy też większego zainteresowania klientów. Wyglądał po prostu na stary, a w zakamarkach dało się zobaczyć zaschnięty smar, pewnie jeszcze z fabryki. Wrażenie starości było dodatkowo spotęgowane przez matowe, piaskowane wykończenie (ang. bead blasted) szkieletu. Broń wyglądała, jakby cała była zaśniedziała, zdjęcia tego tak nie oddają. Bęben nabojowy ledwo się kręcił a spust chodził niesamowicie ciężko. Ten rewolwer aż się prosił choćby o odrobinę oleju. Tak więc pierwszą rzeczą, którą zrobiłem po zakupie było ściągnięcie gumowych okładzin chwytu i wyczyszczenie broni.

Następnie odkręciłem boczną płytkę skrywającą mechanizmy wewnętrzne i przetarłem je środkiem do czyszczenia broni na tyle, na ile byłem w stanie to zrobić bez ich rozkręcania. Po usunięciu środka czyszczącego naoliwiłem je oraz dodałem odrobinę smaru do łożysk w najbardziej kluczowych miejscach i złożyłem całość z powrotem. Mechanizm spustowy poprawił się od razu: nie było czuć zacięć, pociągnięcie stało się bardziej płynne, lżejsze może tylko odrobinę, ale na szczęście bardziej przewidywalne, choć do jego opanowania potrzebował będę jeszcze treningu. Generalnie praca spustu nie jest najmocniejszą stroną tego rewolweru.

Po zadbaniu o właściwą konserwację rewolwer prezentuje się nadzwyczaj dobrze. Klasyczny wygląd i praktyczne wykończenie dodają mu specyficznego uroku. Jakość wykonania broni jest zaskakująco dobra: w przeciwieństwie do Smitha & Wessona nie ma tutaj żadnych zadziorów ani szczelin między szkieletem, a osłoną lufy. Nie zauważyłem również żadnych zgrubień materiału w zagłębieniach, co miało miejsce w droższym rewolwerze. Nic też nie szeleściło ani nie dzwoniło w mechanizmach wewnętrznych, a z blokady na kluczyk nie wypadły mi żadne kawałki metalu. To zdecydowanie na plus.

Celowanie i blokada

W Taurusie blokada jest w innym miejscu, niż w przypadku rewolweru amerykańskiego: zamiast z boku umieszczono ją z tyłu szkieletu broni, tuż ponad gumowymi okładzinami chwytu. Ja z blokady i tak nie będę korzystał, gdyż i tak zgodnie z §2 rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych z dnia 26 sierpnia 2014 r. w sprawie przechowywania, noszenia oraz ewidencjonowania broni i amunicji broń przechowuje się: "w urządzeniach spełniających wymagania co najmniej klasy S1 według normy PN-EN 14450", czyli w sejfie. Moim zdaniem umieszczenie otworu na kluczyk z tyłu broni w centralnym miejscu dodaje pewnej symetrycznej estetyki, której brakuje w rewolwerze Smith & Wesson. Tutaj otwór blokady aż tak nie szpeci.

Przyrządy celownicze w tym rewolwerze są minimalne, żeby nie haczyły o elementy ubrania podczas dobywania broni z ukrycia. Nie mają też możliwości regulacji. Nie są zbyt duże, ani zbyt wyraziste, ale po pomalowaniu muszki różowym, fluoryzującym lakierem do paznokci oraz szczerbinki czarną, matową farbką modelarską uzyskujemy całkiem znośny i użyteczny obraz przyrządów celowniczych:

Moim zdaniem taki obraz jest zupełnie wystarczający, jeśli ktoś choć odrobinę czasu poświęci na trening z użyciem tych konkretnych przyrządów celowniczych. Warto pamiętać, że nawet w sytuacji obrony koniecznej strzał należy oddać celując, gdyż jesteśmy odpowiedzialni za każdy wystrzelony pocisk aż do momentu jego zatrzymania.

Ciekawostka techniczna

Rewolwer posiada ciekawy system blokady bębna, który odróżnia go od większości klasycznych rewolwerów. Przedni zatrzask bębna jest umieszczony bezpośrednio na ramieniu wysięgnikowym, zamiast na końcu wypychacza łusek, tak jak ma to miejsce w innych rewolwerach. Dzięki temu sam wypychacz łusek jest gładko zakończony i wygodniej się go obsługuje. Lokalizacja zatrzasku bliżej czoła bębna teoretycznie powinna zapewnić większą stabilność i niezawodność podczas strzelania, ale biorąc pod uwagę, że mocniejsze rewolwery w kalibrze Magnum niekoniecznie stosują taką właśnie metodę myślę, że jest to bardziej ciekawostka konstrukcyjna niż faktyczne ulepszenie. Mi się jednak rozwiązanie Taurusa podoba.

Podsumowanie

Taurus 850 jest rewolwerem zgrabnym i poręcznym, który można rozważyć jako broń do noszenia na co dzień w ukryciu. Jest stosunkowo lekki, ale wciąż na tyle ciężki, że nie powoduje kalectwa podczas strzelania, co mam nadzieję wkrótce przetestować. Posiada tylko 5 otworów nabojowych w bębnie, ale czy do dobrej zabawy potrzeba czegoś więcej?




Komentarze