Pistolet kompaktowy? Który?

Powoli przymierzam się do zakupu nowoczesnego pistoletu i ostatnio udałem się do sklepu Kolba w Będzinie, gdzie mogłem wziąć do ręki wszystkie cztery pistolety, które rozważam do zakupu: Glock 19 gen.5, CZ P-10C, Arex Delta gen.2 M oraz Beretta APX Centurion. Postaram się opisać, na co zwracałem uwagę podczas przymierzania się do pistoletu i który z nich przypadł mi do gustu najbardziej. Zapraszam do lektury.

Źródło: materiały marketingowe poszczególnych firm

Uważam, że przymierzając się do zakupu trzeba koniecznie wziąć broń do ręki i przekonać się osobiście, czy dobrze w niej leży. Najlepiej jeszcze przetestować osobiście i przekonać się samemu, jak się z tej broni rzeczywiście strzela. Wiem jednak, że jest to często niemożliwe, szczególnie jeśli chodzi o nowo wprowadzone na rynek modele, albo o broń niszową, niezbyt popularną.

O tym, jakiego pistoletu poszukuję pisałem już wcześniej w tym poście, ale przypomnę krótko czego szukam. Chodzi mi o nowoczesny, polimerowy pistolet bijnikowy w kompaktowym rozmiarze z magazynkiem o pojemności 15 naboi, modułową budową oraz możliwością montażu optyki kolimatorowej. Każdy z tych czterech oglądanych przeze mnie pistoletów jest bezkurkowcem w kompaktowym rozmiarze, mieści w magazynku 15 naboi w kalibrze 9x19mm Parabellum, ale na ile każdy z nich spełnia pozostałe wymagania? Niżej postaram się to opisać.

W celu opisania moich subiektywnych wrażeń oraz tego, w jakim stopniu każdy z pistoletów odpowiadał mi osobiście, zwróciłem uwagę na następujące cechy:

  • Chwyt. Wygoda, rozmiar, jak leży w dłoni, czy obciera, ile miejsca na drugą rękę
  • Zamek. Łatwość odciągnięcia, czy się nie wyślizguje.
  • Spust. Ile jest luzu, czy przełamanie jest pewne, ciężar, czy dosięgnę do spustu.
  • Zrzut magazynka. Czy sięgnę bez zmiany chwytu, jak ciężko jest go nacisnąć.
  • Blokada zamka. Czy da się łatwo zablokować zamek w tylnym położeniu? Czy da się zwolnić zamek jedną ręką?
  • Celowanie. Czy da się szybko zgrać przyrządy celownicze?

Przejdźmy teraz do tego, jak każdy z pistoletów się zaprezentował i jakie ogólne wrażenie na mnie zrobił.

Glock 19

Źródło: Pinterest

To jest najstarszy z modeli na tej liście. Wyprodukowany pierwszy raz w 1988 roku ma już na karku ponad 30 lat i pomimo tego, że obecnie sprzedaje się już piątą generację tego pistoletu, to jednak zmiany wprowadzane na przestrzeni kolejnych generacji były w większości bardzo subtelne: dodana szyna akcesoryjna, wymienne okładziny chwytu, powiększony i odwracalny dla leworęcznych przycisk zrzutu magazynka, obustronna blokada zamka oraz minimalne zmiany wewnętrzne. Jedyną znaczącą zmianą było wprowadzenie wariantu MOS - Modular Optics System, który pozwala na montaż mikro-kolimatorów pistoletowych różnych producentów. Poza tym pistolet przestał być innowacyjny. Nie jest to konstrukcja modułowa, co w praktyce oznacza, że jeśli plastikowy szkielet broni z jakiegoś powodu zawiedzie, to zamiast możliwości przełożenia mechanizmu spustowego do innej ramki w zasadzie musimy kupić nowy pistolet.

Moje wrażenia? Chwyt pistoletu jest gruby i średnio mi leży w dłoni. Spust dosyć gąbczasty, z niepewnym przełamaniem. Zamek da się chwycić i przeładować broń, ale mimo wszystko jest trochę śliski. Zrzut magazynka działa w miarę w porządku. Celowało mi się z niego najgorzej ze wszystkich czterech, ale to nie znaczy że jakoś bardzo źle, czy tragicznie. Po prostu w pozostałych pistoletach jest pod tym względem lepiej. Największym pozytywnym zaskoczeniem jest dźwignia blokady zamka. Ze wszystkich testowanych pistoletów działała najlepiej i najpewniej, a co ciekawe bez problemu potrafiłem użyć jej jedną ręką do zwolnienia zamka. Ten element działał zdecydowanie najlepiej ze wszystkich oglądanych przeze mnie pistoletów. Ogólnie pewnie mógłbym strzelać w miarę dobrze z tego pistoletu, ale nie byłby to mój pierwszy wybór.

Fakt, że Glock ma kiepski spust oraz plastikowe przyrządy celownicze doprowadził do niesamowitego rozwoju rynku akcesoriów. W tej broni można powymieniać dosłownie wszystko, o ile ma się na to fundusze, bo pistolet wcale nie jest najtańszy. Za to cieszy się on od dawna opinią niezawodności na całym świecie i tego nie można przeoczyć.

CZ P-10 C

Źródło: Reddit

Pistolet produkowany jest przez firmę Česká zbrojovka od roku 2017 jako bezpośredni konkurent dla Glocka i mimo pewnych drobnych problemów technicznych na początku zyskał sobie miano godnego konkurenta dla austriackiego producenta. Jest wyczuwalnie cięższy i odrobinę większy od Glocka, ma masywniejszą lufę oraz komorę nabojową w pełni wspartą. W przeciwieństwie do Glocka posiada metalowy przycisk zrzutu magazynka oraz metalowe przyrządy celownicze. Wielu też zachwala jego spust oraz ergonomię chwytu, a dodatkowo u nas jest znacznie tańszy. Podobnie do Glocka również nie jest to konstrukcja modułowa. Jest dostępny wariant z zamkiem wyciętym pod kolimator, ale płytkę montażową trzeba dokupić osobno. Na plus jest to, że można go nosić w niektórych kaburach zaprojektowanych do Glocka 19.

Po chwyceniu broni do ręki zauważyłem or razu jak agresywna jest faktura chwytu. Bardzo ostro się wbija w rękę i domyślam się, że pewnie będzie to jeszcze spotęgowane odrzutem podczas strzelania. jednakże sam kształt chwytu jest przyjaźniejszy niż w Glocku. Zamek znacznie lepiej ponacinany niż w Glocku, więc trzymał się ręki podczas przeładowywania bardzo dobrze, chyba najlepiej ze wszystkich. Spust wg. mnie jest dość średni, ma bardzo długi luz do wybrania, chyba największy z tych czterech pistoletów. Przełamanie spustu było w miarę ok. Najgorzej było z dźwignią blokady zamka. Była sztywna, a do zwolnienia zablokowanego zamka nie dało się jej wykorzystać wcale. Zdecydowanie wypadła ona najgorzej. Za to pozytywnie zaskoczył mnie zrzut magazynka - działał pewnie i dało się go bezproblemowo obsłużyć pod każdym kątem. Działał najlepiej ze wszystkich trzymanych przeze mnie pistoletów. Celowało się jak najbardziej w porządku, przyrządy celownicze są ok.

Ostatecznie byłem zawiedziony spustem. Miałem nadzieję,  że będzie lepszy. Ogólnie też broń robi wrażenie masywnej i solidnej, ale także trochę topornej i taniej. Na pewno byłaby trwała i wytrzymała, ale do nowoczesności jednak tu trochę brakuje.

Beretta APX Centurion

Źródło: Pinterest

Seria APX została zaprojektowana przez Berettę w roku 2016 w celu uczestnictwa w amerykańskim konkursie na Modułowy System Broni Krótkiej (ang. MHS - Modular Handgun System), jednak konkurs ten wygrał niemiecki Sig Sauer ze swoim pistoletem P320. Beretta zdecydowała się więc wprowadzić swój nowy pistolet na rynek cywilny rok później, z umiarkowarkowanym sukcesem. W 2018 pojawiły się w sprzedaży również krótsze warianty Centurion i Compact. W USA pistolety te są uznawane za budżetowe i są sprzedawane po cenach znacznie niższych niż Glock 19, jednak na naszym rynku ceny tych dwóch pistoletów są porównywalne. Broń ta ma w pełni modułową budowę i można w nim zmieniać kolorowe, plastikowe ramki w różnych rozmiarach stosunkowo łatwo. Jeśli chodzi o możliwość montażu celownika kolimatorowego, to jedynie pełnowymiarowy pistolet APX jest u nas dostępny z wycięciem pod optykę. Wariant Centurion, który rozmiarami mniej więcej pokrywa się z pistoletem Glock 19, jest w Europie dostępny bez wycięcia na kolimator. Model z wycięciem jest dostępny tylko i wyłącznie w USA. I to jest największy minus tego pistoletu, no może poza dość specyficznym wyglądem.

Pistolet wyposażony jest w ergonomiczny chwyt, natomiast zamek jest szerszy i masywniejszy niż w Glocku 19. Zamek oraz lufa są około centymetr krótsze niż u austriackiego konkurenta, a mimo to włoski pistolet jest cięższy i masywniejszy. Niektórzy twierdzą, że przez troszkę krótszą lufę odrzut w tym pistolecie jest większy niż w Glocku 19, pomimo że Centurion waży więcej. Warto też zauważyć, że znajdujące się na wyjmowanym module spustowym szyny zamka przebiegają przez całą jego długość. Dodaje to jeszcze wrażenia solidności. W USA pistolet jest postrzegany jako solidny i niezawodny, a u nas niedawno zaopatrzyła się w jego pełowymiarowy wariant polska Policja. Pistolet nie jest kompatybilny z żadnymi innymi częściami, jak magazynki, przyrządy celownicze, czy kabury, ale włoski producent udostępnia całkiem spory wachlarz dodatkowych akcesoriów w oficjalnym sklepie internetowym.

Jeśli chodzi o moje wrażenia, to są mieszane. Chwyt jest rzeczywiście wygodny i dość agresywnie wbija się w dłoń, choć nie aż tak mocno, jak w przypadku P-10 C. Zamek jest rzeczywiście szeroki i masywny, ale pomimo dziwnych nacięć da się nim operować całkiem sprawnie. Dźwignia blokady zamka działa w porządku, bez fajerwerków. Przycisk zrzutu magazynka jest dość sztywny, ale przez to że jest również całkiem spory i ułożony w wygodnym miejscu, da się nim w miarę dobrze operować. Przyrządy celownicze całkiem spoko, ale warto zauważyć, że środkowa kropka na muszce jest zdecydowanie większa niż dwie na szczerbince. Zrobiono to pewnie po to, by się bardziej rzucała w oczy i żeby można ją było naprowadzić na cel szybciej. Minusem takiego rozwiązania jest fakt, że przez dużą, szeroką kropkę trudniej będzie oddać precyzyjny strzał. Najciekawiej było ze spustem. Luzu na spuście jest niewiele, ten pistolet ma go najmniej spośród wszystkich, jakie wtedy miałem w ręce. Wynika to z faktu, że sprężyna bijnika jest w tym pistolecie cały czas całkowicie naprężona, co może u niektórych wzbudzać wątpliwości co do żywotności tego elementu podczas długotrwałego noszenia pistoletu w kaburze z wprowadzonym do komory nabojem. W pistoletach Glock 19 oraz Arex Delta sprężyna bijnika jest tylko częściowo napięta, a dopiero pociągnięcie za spust napina ją do końca w celu oddania strzału. Niektórzy uważają takie rozwiązanie za bezpieczniejsze. A jak z przełamaniem spustu? Ciężko mi powiedzieć, bo wrażenia zakłócał fakt, że spust mnie mocno szczypał na dole palca, przy kabłąku. Strasznie irytująca rzecz. Pewnie musiałbym spust lekko podpiłować na dole, żeby móc go używać. A przełamanie spustu chyba było ok, nic nadzwyczajnego nie rzuciło mi się w oczy (albo w palce).

Ogólnie po tym pistolecie znów spodziewałem się trochę więcej. Jest nowoczesny i nawet całkiem fajnie leży w dłoni, ale jego obsługa wydaje się trochę niezręczna. Pewnie musiałbym się do niego po prostu przyzwyczaić. Boli też to, że wersja RDO (ang. Red Dot Optics) nie jest dostępna w Polsce. Dodatkowy koszt frezowania zamka to ok. 500 zł, ale polskie firmy nie mają doświadczenia w pracy z tym pistoletem, więc jest to dodatkowa komplikacja.

Arex Delta M

Ten pistolet to zupełna nowość na rynku. Jego pierwsza generacja została zaprezentowana na targach Shot-Show w Las Vegas na początku 2019 roku jako pistolet kompaktowy skierowany do zwolenników skrytego noszenia broni. Jest to pistolet węższy, niższy i lżejszy niż Glock 19, a mimo to zachowuje tą samą długość lufy i pojemność magazynka co jego główny konkurent. Z tego powodu należy się spodziewać, że będzie mocniej skakał podczas strzału, co jest specyficzne dla wszystkich mniejszych pistoletów stworzonych z myślą o noszeniu na co dzień. Druga generacja zadebiutowała w roku 2021, dostała możliwość montażu optyki i pojawiła się w trzech rozmiarach: kompaktowym M, pełnowymiarowym L oraz cross-over X. Poprawiono zdecydowanie chwyt pistoletu zaokrąglając kanciaste krawędzie wrzynające się w dłoń podczas strzelania oraz dodano fakturę deskorolki we wszystkich kluczowych miejscach chwytu. Pistolet posiada modułową budowę, choć wyjęcie modułu spustowego nie jest tak proste jak u Beretty, a co dopiero u Sig Sauer-a.

Arex Delta jest pistoletem stworzonym w Słowenii z myślą o tamtejszych funkcjonariuszach służb mundurowych, więc można się spodziewać solidnego i niezawodnego pistoletu, chociaż zza oceanu dochodzą liczne głosy, że pistolet nie funkcjonuje poprawnie w okresie docierania się mechanizmów. Czasem zamek się nie domyka po strzale i przeładowaniu, a czasem pistolet nie jest w stanie załadować poprawnie pierwszego naboju przy w pełni załadowanym magazynku. Słyszałem też głosy o tym, że spust nie chce się zresetować po oddaniu strzału na sucho i przeładowaniu. Cóż, nie szukam broni, od której ma zależeć moje życie, więc mogę się pogodzić z tego typu mankamentami, szczególnie jeśli pojawiają się tylko w okresie docierania się broni i to w Ameryce, gdzie nagminnie stosuje się lżejsze pociski ze słabszym ładunkiem prochowym. Spodziewam się, że większości tych problemów nie doświadczę, jak będę stosował fabryczną amunicję w europejskim standardzie.

Pomimo tego, że pistolet jest nowy na rynku, jego producent zadbał o to, by można było użyć części już istniejących na rynku. I tak pasują przyrządy celownicze z pistoletów Sig Sauer oraz HS XDM, można też użyć magazynków z pistoletów CZ P-07/P-10/Shadow, choć nie będą one swobodnie wypadać, gdyż są odrobinę grubsze. Pistolet też pasuje do części kabur produkowanych do Glocka 19. Sporo części można też zamówić na oficjalnym sklepie internetowym producenta.

Jak mi osobiście ten pistolet odpowiada? Chyba najbardziej ze wszystkich czterech. Pomimo dość małych rozmiarów zaskakująco wygodnie leży w dłoni, nawet lepiej niż Beretta, ale jest pewien szkopuł. Podobnie jak John z Warrior Poet Society, ja także doświadczyłem tego, że szeroki "bobrzy ogon" (tylna część chwytu tuż pod zamkiem, która leży na dłoni) uderza mnie kantem w kostkę kciuka. Ciekawe, że w innych pistoletach tego nie było. Zamek ponacinany jest ciekawie, ale trzyma się w ręce stosunkowo dobrze, gorzej może tylko od CZ P-10 C. Dźwignia blokady zamka całkiem w porządku, działała podobnie do Beretty APX. Równie sztywny co we włoskim pistolecie jest też zrzut magazynka, ale tutaj słoweński producent zastosował mały i niezbyt wystający przycisk, co utrudnia jego używanie. Ale po kilku próbach byłem się w stanie do niego przyzwyczaić, więc pewnie nie jest to duży problem. Plusem jest to, że jest obustronny i leworęczni strzelcy nie muszą nic przekładać. Z tych czterech pistoletów zrzut magazynka był tu najtrudniejszy w obsłudze, ale ogólnie we wszystkich działał poprawnie. Tutaj też. Przyrządy celownicze układały się na celu dobrze i sprawnie, bez zaskoczenia. Największym pozytywem jest spust. Mimo tego, że odrobinę ciężki (co jest dobre przy noszeniu broni na co dzień), to luzu jest dość mało, nie ma żadnego wrażenia gąbczastości, sprężynowatości, czy plastikowości w spuście. Ściana jest dobrze zdefiniowana a przełamanie krystalicznie czyste i pewne. Powtórzę: nie ma tu żadnego uczucia giętkości, czy niepewności. Wszystko jest jasne: płynny luz, twarda ściana i pewne przełamanie spustu. Pomimo ciężaru jest to najprzyjemniejszy spust z całej czwórki.

Pewnie z miejsca bym się zdecydował na zakup tego pistoletu, gdyby był dostępny z wycięciem zamka pod optykę. Niestety na taki wariant będę musiał zaczekać jeszcze ze dwa miesiące, aż się pojawi w polskiej sieci dystrybucyjnej. Minusem jest też zawadzanie o kciuk oraz doniesienia o niesprawności tego pistoletu. Nie jest więc to wybór idealny i wciąż mam pewne wątpliwości co do tego, na który z tych modeli się zdecyduję.

Podsumowanie

Mając do wyboru te cztery pistolety wciąż nie do końca jestem pewien, który wybrać, ale wygląda na to, że ostateczna walka rozegra się między włoską Berettą, a słoweńskim Arex-em. Celowo w tym zestawieniu nie pojawiło się kilka pistoletów, które pasują do moich kryteriów, ale wykluczyłem je z pewnych względów. Zróbmy tu ich listę:

  • Steyr M9-L2 MF. Nowoczesny austriacki pistolet modułowy. Dlaczego wykluczony? Jest to pistolet nietypowy, bo ma bardzo agresywny kąt chwytu broni, do którego się trzeba przyzwyczaić. Przesiadka na każdy inny pistolet będzie wtedy wymagała przystosowywania się.
  • Heckler & Koch, Walther oraz Sig Sauer. Nie interesują mnie niemieckie pistolety.
  • HS XDM. Chorwackie pistolety są dobre, ale nie modułowe. Dodatkowo bezpiecznik chwytowy mnie nie przekonuje.
  • FN 509. Dobry belgiski pistolet, ale podobnie jak Glock czy CZ nie jest modułowy.
  • Smith & Wesson M&P 2.0. Dobry amerykański pistolet, ale nie jest modułowy. Również sprowadzanie części zamiennych oraz akcesoriów z USA może być problematyczne.
  • Canik. Nie interesują mnie tureckie pistolety.

Dzisiejszy rynek broni palnej jest na tyle szeroki i bogaty, że każdy znajdzie coś ciekawego na swoje potrzeby. Ja wybrałem takie zestawienie i przedstawiłem wnioski, które z niego dla mnie płyną. Uważam, że każdy powinien wybrać taką broń, jaka mu osobiście odpowiada. Musi się podobać, i musi dobrze leżeć w dłoni. No i powinna dobrze strzelać, ale niestety nie zawsze można to przed zakupem sprawdzić.


Komentarze