Strzelanie z samonapinacza

Wspominałem kiedyś, że warto opanować strzelanie z rewolweru z użyciem samonapinacza. Jest to zdecydowanie najtrudniejszy sposób strzelania, ale zdecydowałem się go ćwiczyć, także na sucho. Poprzednio strzelałem z użyciem samonapinacza jeszcze w grudniu zeszłego roku, także sporo czasu już minęło. Zdecydowałem się więc sprawdzić w praktyce, czy aby na pewno ćwiczę dobrze. Wybrałem się więc wczoraj na strzelnicę Hubertech w Jaworznie. Wystrzelałem tam resztę pudełka .38 Special oraz to co mi zostało z pudełka .357 Magnum. Mogę więc teraz powiedzieć, że mój rewolwer ma okrągły przebieg: 100 strzałów - po połowie ze słabszych i mocniejszych naboi. Jasne, że to dopiero początek mojej przygody z tą bronią, ale już jakieś wnioski można wyciągać. No więc jak mi poszło?

Na początek rozgrzewka - krótki dystans 10 metrów i słabsza amunicja .38 Special. No i wynik był imponujący - zdobyłem aż 51 punktów. Wszystkie siedem strzałów umieszczone w tarczy, z czego tylko dwa poza czarnym polem. Z użyciem samonapinacza? Tak to można strzelać. Dzięki temu, że popracowałem nad chwytem broni, strzelało mi się już całkiem wygodnie, pomimo tych niewygodnych drewnianych okładzin chwytu. Zdjęcie tarczy poniżej.

Niestety amunicji .38 Special zostało mi tylko 3 sztuki, więc zdecydowałem się w następnym bębnie wymieszać je z .357 Magnum. Stwierdziłem, że taki eksperyment będzie ciekawy. Strzelałem dalej na dystansie 10 metrów i ciekawiło mnie, jak to wpłynie na wynik. No i okazało się, że nie wpłynęło aż tak bardzo. Wynik był co prawda gorszy, ale tylko nieznacznie. Zdobyłem 45 punktów, czyli dokładnie 3 razy więcej, niż podczas poprzedniej wizyty na strzelnicy. Naboje Magnum wciąż nieprzyjemnie kopią po ręce, ale dzięki lepiej wyćwiczonemu ułożeniu rąk na broni dało się odrzut lepiej opanować. Tarcza poniżej.

W końcu przyszedł czas na załadowanie bębna samymi tylko Magnumami. Dystansu nie zmieniałem. Pierwszy strzał trafił w sam środek tarczy, więc się ucieszyłem. Ale po kilku strzałach trafiłem na dziwną usterkę: nacisnąłem na spust, a ten się zablokował z odciągniętym kurkiem tuż przed strzałem. Docisnąłem go mocniej, ale nie chciał się ruszyć. Trzymając naciśnięty spust poprawiłem ułożenie rąk, żeby móc przyłożyć więcej siły i patrząc na broń ścisnąłem mocniej - padł strzał. Oczywiście zupełnie poza tarczę. Dziwna sytuacja, wcześniej mi się nic takiego nie zdarzyło. Nie wiem, czy było to spowodowane ogólnym zmęczeniem rąk po nabojach Magnum i nieumiejętnym naciśnięciu spustu, czy może tym, że jakiś śmieć dostał się do mechanizmów wewnętrznych rewolweru. Tak czy siak do końca pobytu na strzelnicy taka sytuacja się już więcej nie powtórzyła. Ale może warto ją zapamiętać jako przykład, że rewolwer niekoniecznie musi być niezawodny. Pozostałe sześć strzałów udało mi się umieścić w czarnym polu tarczy, co mnie mocno pozytywnie zaskoczyło. Uzyskany wynik to aż 48 punktów, mimo jednego strzału poza tarczą. No i super! Zdjęcie tarczy wklejam poniżej.

Z powodu tej usterki strzały na dystansie 10m przy użyciu naboi .357 Magnum zdecydowałem się powtórzyć. Odpocząłem chwilę, rozgrzałem sobie dłonie i strzelałem dalej. Zgrupowanie bardzo podobne do poprzednich: jak zwykle wszystko lekko w prawo i w dół. Jeden strzał zerwany, ale przynajmniej wciąż go widać na tarczy. Widać już zmęczenie. Zdobyłem co prawda 45 punktów, ale strzelało mi się już trudniej. Zdjęcie tarczy poniżej.

Na sam koniec, znowu po chwili odpoczynku, wysłałem tarczę na 25 metrów zastanawiając się, czy cokolwiek uda mi się trafić na takim dość dalekim już dystansie. Samonapinacz? Naboje Magnum? Nie ma problemu! Zdobyłem 36 punktów, czyli dokładnie tyle samo ile ostatnio udało mi się zdobyć strzelając na 25 metrów ręcznie odciągając kurek i używając słabszych naboi .38 Special. Jeden nabój nie trafił w tarczę, ale wynik wciąż jest bardzo dobry, szczególnie że jeden z naboi trafił w dziesiątkę, z czego bardzo się cieszę. Zdjęcie poniżej.

Na koniec wstawiam tabelę zestawiającą strzelanie z użyciem samonapinacza poprzednio oraz teraz. Wyniki są interesujące, oceńcie sami:

Strzelanie z użyciem samonapinacza
Dystans Naboje Wyniki (max 70)
27.12.2020 16.02.2021
10m .38 Special 15 51
mieszane - 45
.357 Magnum - 48
- 45
15m .38 Special 14 -
.357 Magnum 20 -
25m - 36

To porównanie z poprzednim strzelaniem z samonapinacza jest po prostu przytłaczające. Strzelając mocniejszą amunicją na ponad dwa razy większym dystansie udało mi się zdobyć wynik dwa razy większy, niż poprzednio. No i jak tu nie doceniać ćwiczenia prawidłowej techniki chwytu oraz trenowania w domu na sucho, bez oddawania strzałów? Jeśli strzelec chce osiągnąć dobre rezultaty - musi ćwiczyć na sucho. Ja nie widzę innej opcji. Moja wczorajsza wizyta na strzelnicy jest tego najlepszym dowodem. Polecam ten wpis dotyczący treningu na sucho. Zresztą na ten temat pewnie będę pisał jeszcze nie raz.

Komentarze