Ile kosztuje pozwolenie na broń?

Ostatnio kolega mnie zapytał, ile pieniędzy łącznie wydałem w związku ze zdobyciem pozwolenia na broń. No i nie potrafiłem mu z miejsca odpowiedzieć. Co prawda wszystkie koszty skrupulatnie zapisywałem, ale nigdy nie udało mi się ich podsumować. Pewnie dlatego, że nie miałem takiej potrzeby. Po prostu cieszyłem się, że mam to już za sobą. No ale kolega zmobilizował mnie do konkretnego podsumowania, z którego wyszło mi, że wydałem na ten cel łącznie 4 241,80 złotych. Dużo? Mało? Oceńcie sami. Szczegółowe rozbicie kosztów wraz komentarzem znajduje się poniżej. Zapraszam do lektury.

Dlaczego kolekcjonerskie?

Na początku wyjaśnię tylko szybko dlaczego zdecydowałem się akurat na pozwolenie kolekcjonerskie. Otóż z kilku powodów. Najważniejszy jest taki, że przy takim pozwoleniu nie trzeba co roku jeździć na zawody i brać udziału (jeśli się nie mylę) w ośmiu różnych konkurencjach, żeby odnowić licencję sportową. Wystarczy być członkiem stowarzyszenia kolekcjonerskiego. Szerszy jest też wachlarz  broni, które można na takie pozwolenie posiadać. Dodatkowo można również przy okazji załatwić dopuszczenie do posiadania broni, co umożliwia korzystanie z tzw. broni obiektowej stowarzyszenia strzeleckiego lub pobierania broni z magazynu pracując jako ochroniarz. Kolejna zaleta jest taka, że egzamin na policji jest łatwiejszy, niż egzamin na patent strzelecki, choć tutaj niektórzy są odmiennego zdania.

Egzamin ten jest jednak droższy (szczegóły później) i to jest pierwsza z kilku wad takiego rozwiązania. Kolejna wada jest taka, że mając pozwolenie kolekcjonerskie nie mogę takiej broni nosić załadowanej oraz nie mogę brać w użyczenie broni od innych osób, gdyż broń może być użyczana jedynie sportowcom i myśliwym. Oczywiście musi być ona również zgodna z pozwoleniem na broń, które posiadają. Jeśli chodzi o mnie, to nie mam zamiaru nosić broni załadowanej, ani użyczać broni od nikogo, a jest dla mnie ważne, żeby nie musieć co roku jeździć na zawody, które kosztują przecież czas i pieniądze. Pozwolenie kolekcjonerskie jest dla mnie po prostu tańsze i łatwiejsze w utrzymaniu.

Badania lekarskie

Pierwszym kosztem, który należy ponieść w związku z pozwoleniem na broń są badania lekarskie. I nie są to byle jakie badania. Składa się na nie badanie psychiatry, psychologa, okulisty oraz lekarza ogólnego posiadającego właściwe uprawnienia. Nie są to krótkie badania, trzeba na nie poświęcić przynajmniej 3 godziny, gdyż oprócz samych badań trzeba rozwiązać kilka testów psychologicznych i to zajmuje najwięcej czasu. W niektórych miejscach może to trwać dłużej i w zależności od dostępności konkretnych lekarzy może się też rozłożyć na kilka dni. Akurat w moim przypadku udało się to wszystko załatwić w ciągu jednego dnia, a forma płatności była taka, że każdemu lekarzowi trzeba było zapłacić z osobna. Łączny koszt: 410 złotych, ale ta cena niekoniecznie musi być aktualna teraz. Badania są ważne przez 3 miesiące i w praktyce oznacza to, że mamy 3 miesiące na złożenie wniosku o pozwolenie na broń w komendzie wojewódzkiej Policji. Kiedy same pozwolenie uzyskamy, to nie ma już znaczenia.

Kurs przygotowawczy

Formalnym wymaganiem ubiegania się o pozwolenie na broń do celów kolekcjonerskich jest przynależność do stowarzyszenia kolekcjonerskiego. I akurat to załatwił mi instruktor, który udzielał mi kursu przygotowawczego do pozwolenia na broń. Oferuje członkostwo w stowarzyszeniu kolekcjonerskim, które nie pobiera opłaty wpisowej, a roczna składka członkowska wynosi 0 zł. Natomiast płatny jest sam kurs. Zanim przejdę do kosztów, opiszę wstępnie dlaczego warto z takiego kursu skorzystać. Otóż niezależnie od jakości samego szkolenia warto jest znaleźć kogoś, kto udostępni do ćwiczeń broń, jaka będzie używana na egzaminie policyjnym. A w komendzie w Katowicach są to następujące rodzaje broni:

  • Pistolet Glock 17 w kalibrze 9x19mm Parabellum,
  • Pistolet Walther P99 w kalibrze 9x19mm Parabellum,
  • Pistolet P83 Wanad w kalibrze 9x18mm Makarov,
  • Rewolwer Astra w kalibrze .38 Special,
  • Pistolet sportowy Margolin w kalibrze .22 LR,
  • Pistolet maszynowy PM-98 Glauberyt w kalibrze 9x19mm Parabellum,
  • Strzelba powtarzalna Mossberg 500 w kalibrze wagomiarowym 12 gauge,
  • Karabinek automatyczny AKMS w kalibrze 7,62x39mm.

Każdą z tych broni trzeba umieć w sposób bezpieczny rozłożyć i złożyć oraz nazwać części z których się składa. Następnie trzeba zdobyć określoną ilość punktów podczas strzelania. Ja osobiście zrezygnowałem z przystępowania do egzaminu z pistoletem sportowym Margolin, który jest najtrudniejszy do zdania. Skutkowało to wykreśleniem z mojego pozwolenia oraz dopuszczenia broni sportowej bocznego zapłonu, która zresztą i tak mnie nie interesowała.

Kolejną niesłychanie ważną zaletą uczestnictwa w kursie przygotowawczym jest dostęp do dużej bazy pytań egzaminacyjnych z komend wojewódzkich z całego kraju. Pozwala to na lepsze przygotowanie merytoryczne do teoretycznej części egzaminu ze znajomości Ustawy o Broni i Amunicji, rozporządzeń z niej wynikających oraz właściwych przepisów karnych.

Taki kurs kosztował mnie 1425 złotych, ale ta cena też mogła już ulec zmianie. W skład kursu wchodziły webinary przygotowujące do egzaminu teoretycznego, rozwiązywanie i analiza przykładowych arkuszy egzaminacyjnych, szkolenia praktyczne na strzelnicy pod nadzorem instruktora oraz pełnomocnictwo w załatwianiu wszystkich formalności związanych z ubieganiem się o pozwolenie w komendzie wojewódzkiej, włączając w to złożenie wniosku wraz z uzasadnieniem. Instruktor wszystko to zrobił za mnie. Link do strony organizatora tego kursu zamieszczam tutaj. Co prawda instruktora strzeleckiego miałem w cenie, to jednak osobno trzeba było zapłacić jeszcze każdorazowo za amunicję i wejściówkę na strzelnicę.

Trening strzelecki

Wizyty na strzelnicy oraz amunicja to osobny koszt, który trzeba było ponieść, jeśli ktoś rzeczywiście chciał dobrze strzelać na egzaminie. Tego pominąć się nie da. Wiadomo, że w zależności od umiejętności każdego ubiegającego się ilość wizyt i strzałów potrzebnych by opanować umiejętność strzelania z każdego rodzaju broni będzie różna, więc trudno oszacować taki koszt już na wstępie. Mnie kosztowało to łącznie 971 złotych, na co składał się koszt wejścia na strzelnicę - w moim przypadku było to każdorazowo 30 złotych bez ograniczeń czasowych, ale niektóre strzelnice mogą pobierać opłaty znacznie wyższe i to za godzinę pobytu. Dodatkowo trzeba było opłacić koszty amunicji, którą zapewniał instruktor. Jeśli się nie mylę, to ceny były wtedy takie:

  • .22 LR - 1 zł za nabój,
  • 9x19mm Parabellum - 2 zł za nabój,
  • 9x18mm Makarov - 2,50 zł za nabój,
  • .38 Special - 3,50 zł za nabój,
  • 12 gauge - (chyba) 4,50 zł za nabój,
  • 7,62x39mm - (chyba) 5 zł za nabój.

Ostatnich dwóch jestem najmniej pewny. W każdym razie widać, że strzelając kilkukrotnie wymaganą na egzaminie ilość razy koszty potrafią rosnąć dość szybko. A oto ile strzałów należy oddać na egzaminie policyjnym:

  • Pistolet lub rewolwer bojowy - 6 strzałów na dystansie 15 metrów,
  • Pistolet sportowy - 5 strzałów na dystansie 25 metrów,
  • Pistolet maszynowy - 10 strzałów na dystansie (chyba) 15 metrów,
  • Strzelba powtarzalna - 3 strzały na dystansie (chyba) 10 metrów,
  • Karabinek AKMS - 10 strzałów na dystansie 50 metrów z pozycji leżącej.

W moim przypadku odpadło strzelanie z pistoletu sportowego, które do zdania wymaga uzyskania takiego samego wyniku na tarczy co z pistoletu bojowego (35 punktów), ale na dłuższym dystansie i z jednym nabojem mniej. Byłaby to więc najtrudniejsza część egzaminu. Ale nawet po rezygnacji z tej części nie warto oszczędzać i liczyć każdego strzału, tylko naprawdę wystrzelać tyle, żeby móc podejść do egzaminu z solidnymi umiejętnościami i pewnością zdania.

Koszty urzędowe

Warto wyliczyć jeszcze dodatkowe koszty urzędowe, jakie poniosłem w czasie tej procedury:

  • Opłata za pozwolenie na broń: 242 zł,
  • Opłata za dopuszczenie do posiadania broni: 10 zł,
  • Opłata za pełnomocnictwo: 17 zł,
  • Listy polecone do komendy wojewódzkiej: 16,80 zł.

Teraz, po załatwieniu wszystkich formalności oraz po odbyciu właściwego treningu pozostaje zdać sam egzamin.

Egzamin policyjny

Egzamin składa się z części teoretycznej oraz praktycznej. Kosztuje on 1 150 zł. W przypadku niezdania części teoretycznej należy przystąpić do egzaminu poprawkowego w całości, natomiast gdy się zda część teoretyczną, a obleje praktykę, wystarczy na egzaminie poprawkowym przystąpić jedynie do części praktycznej. W obydwu przypadkach koszt poprawki wynosi połowę kosztu pierwszego egzaminu, czyli 575 złotych. W przypadku oblania egzaminu poprawkowego należy całą procedurę wraz z opłatami urzędowymi powtórzyć i, w zależności od tego, czy minęło 3 miesiące od badań lekarskich, powtórzyć również te badania. Mi udało się zdać całość za pierwszym razem, więc koszty poprawki mi odpadły.

Podsumowanie

Tytułem podsumowania wklejam jeszcze tabelkę obrazującą całość poniesionych przeze mnie kosztów:

 Koszt:
Badania lekarskie410,00 zł
Kurs przygotowawczy1425,00 zł
Amunicja + strzelnica971,00 zł
Opłata za pozwolenie242,00 zł
Opłata za dopuszczenie10,00 zł
Pełnomocnictwo17,00 zł
Listy polecone16,80 zł
Egzamin1150,00 zł
RAZEM4241,80 zł

Komentarze