Trening siłowy

Ten wpis chciałbym poświęcić przygotowaniom do strzelania. Ostatnio regularnie ćwiczę z moim rewolwerem na sucho. Ale przy pierwszych dniach tego treningu przyłapałem się na tym, że mój ważący kilogram rewolwer szybko męczy mi ręce. Trudno jest go utrzymać w wyciągniętych do przodu rękach przez dłuższy czas i ręce zaczynają mi drżeć. W takim stanie nie da się ćwiczyć precyzyjnych ruchów palca na języku spustowym, czy synchronizacji przyrządów celowniczych. A istnieją przecież rewolwery o dłuższych lufach i w większym kalibrze, które ważą więcej. Można wspomnieć jeszcze Desert Eagla, który waży 2 kg. A potem można jeszcze dołożyć broń długą, z której strzelanie w pozycji stojącej również męczy ręce, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę starsze i cięższe, np. historyczne egzemplarze uzbrojenia.

Dlatego polecam trening siłowy każdemu strzelcowi, nawet jeśli używa lekkiego, kieszonkowego pistoletu polimerowego. Żeby trening na strzelnicy był skuteczny, potrzebny jest trening na sucho. Ale żeby trening na sucho przyniósł oczekiwane rezultaty, potrzeba również treningu siłowego. Dlatego zdecydowałem się ostatnio ćwiczyć również z użyciem akcesoriów jak na zdjęciu poniżej.

Hantle oraz ściskacz to wystarczające narzędzia, choć można się obyć również bez nich. Najważniejszy jest trening następujących partii mięśni: biceps, triceps, przedramię, obręcz barkowa, kaptur. Przydatny może być również trening klatki piersiowej oraz brzucha, choć ja tego nie stosuję, przynajmniej narazie. Konkretne ćwiczenia każdy może dobrać sobie sam, ja wypiszę jakie wybrałem dla siebie (wszystkie w postawie stojącej):

  • standardowy trening bicepsów: naprzemienny lub synchroniczny, z użyciem nachwytu oraz podchwytu, prosty lub boczny.
  • wyciąganie hantli na przemian z dołu do przodu przy wyprostowanych rękach.
  • to samo, tylko że z dołu na boki. Też na wyprostowanych rękach, ale każda z rąk osobno, gdyż na boki jest trudniej.
  • przyłożenie oburącz złączonych hantli do klatki piersiowej, a następnie wyciągnięcie ich do przodu na wyprostowanych rękach na czas 5 oddechów, następnie powrót do klatki piersiowej i krótki odpoczynek.
  • boksowanie powietrza z hantlami w ręku.
  • synchroniczne wypychanie hantli od barków w górę - coś jakby wyciskanie sztangi na ławeczce, tylko na stojąco. Dobre ćwiczenie na mięśnie barków i kaptura.

Oczywiście to są tylko przykłady, ale już po dwóch tygodniach regularnych codziennych ćwiczeń (nie muszą być super długie, 5-15 minut, albo do zmęczenia, ważniejsza jest regularność) można zaobserwować, że rewolwer leży w dłoni pewniej, a ręce się aż tak nie męczą. Polecam coś takiego każdemu, kto rzeczywiście chce się nauczyć biegłego posługiwania się bronią palną.

Komentarze